POLECAMY !!!

         KSIĄŻKA DLA KAŻDEGO

Okładka książki A. Młynarskiej "To było w Trzcianie".

      

    "Patriotyzm lokalny  nakazuje mi, abym zapisała to wszystko co było w Trzcianie w minionych latach..." napisała Aleksandra Młynarska we wstępie do książki pt. "Było to w Trzcianie". Od kilku dni można ją kupić w Trzcianie.

     Autorka jest córką Augustyna i Genowefy Młynarskich - pedagogów, bardzo zasłużonych dla rozwoju trzciańskiej oświaty i kultury. Zasadniczą część tej książki autorka napisała w maszynopisie znacznie wcześniej. Teraz poszerzona, bogato ilustrowana archiwalnymi fotografiami i kopiami dokumentów książka ukazała się drukiem.

     Autorka podjęła się trudnego zadania połączenia biografii rodziny Młynarskich z monografią Trzciany. Trzeba przyznać, że udało jej się to znakomicie. Książkę czyta się z zapartym tchem, co świadczy o znakomitym języku i umiejętności prowadzenia narracji. Swoją opowieść o rodzinie Młynarskich i autorka rozpoczyna w roku 1920. Wtedy to przyjechał do Trzciany, jako nowo mianowany nauczyciel Augustyn Młynarski - absolwent Seminarium Nauczycielskiego w Tarnowie, pochodzący z Tuchowa. W kolejnych rozdziałach tej obszernej pracy, liczącej 576 stron, Aleksandra Młynarska przedstawia pracę swoich rodziców. Bardzo dużo miejsca poświęca nie tylko oświacie, ale także kulturze i obyczajom tutejszej ludności. Znaleźć tu można zarówno legendy, jak i opis autentycznych wydarzeń. Autorka odwołuje się także do wydarzeń ogólnokrajowych, jak i zagranicznych, pisząc np. o wyborze papieża Jana Pawła II i jego wizytach w Polsce, czy podziale gminy Żegocina. Opis wydarzeń doprowadza do roku 2003.

     Przedstawienie historii Trzciany, opis przeobrażeń społeczno-politycznych, gospodarczych, obyczajowych - to wszystko sprawia, że oto mamy książkę, z której można uczyć się historii wsi i regionu. Wszytko to ma dużą wartość historyczną, gdyż autorka oparła się nie tylko na własnych obserwacjach i zapiskach, ale także na tekstach źródłowych (Kronika szkoły w Trzcianie, Kronika parafialna, relacje prasowe, autentyczne dokumenty). Cenną rzeczą w tym wydawnictwie są fotografie. Jest ich bardzo dużo, a najstarsze pochodzą z początku XX wieku. Nie mniej wartościowe są teksty źródłowe umieszczone na końcu książki. Można tu np. naleźć kserokopie fragmentów "Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego" z końca XIX wieku, opisujące poszczególne wioski gminy w tamtym czasie, fragmenty "Herbarza Polski" Kaspra Niesielskiego, czy też "Listów karpackich" Józefa Niwickiego - szlacheckiego poety z Kierlikówki.

     Napisanie tej książki byłoby niemożliwe bez obszernego archiwum domowego zgromadzonego przez Genowefę i Aleksandra Młynarskich oraz ich dzieci.

     Połączenie barwnie napisanej sagi rodu Młynarskich z opisem dziejów małej ojczyzny - Trzciany, pokazanej na tle ważnych wydarzeń historycznych, dało dzieło, które powinno znaleźć się w każdej szkole tej gminy i w wielu domach poszczególnych wiosek. To obowiązkowa lektura dla uczniów, nauczycieli, władz samorządowych i każdego mieszkańca wioski i gminy.

     Autorce należą się serdeczne, szczere gratulacje i podziękowania. Bowiem dzięki jej tytanicznej pracy powstała pierwsza w ośmiowiekowej historii wioski książka, opisująca jej dzieje i ludzi. 

wstecz