W feralny piątek 13 lutego 2004 roku w godzinach wieczornych,  w wypadku na przejeździe kolejowym w Rzezawie zginął pochodzący z sąsiadującego z Trzcianą Łapanowa jeden z najlepszych polskich kierowców rajdowych Janusz Kulig. Jadący Fiatem Stilo Kulig wjechał pod pociąg i zginął na miejscu. Z niewyjaśnionych przyczyn szlaban na strzeżonym przejeździe nie został zamkniety. Pociąg jadący w stronę Tarnowa uderzył w samochód z lewej strony. Zmiażdżone auto zostało odrzucone na nasyp, ścinając jeszcze słup sieci trakcyjnej. Jeden z najlepszych polskich kierwoców rajdowych - mistrz Polski i Europy,  zginął na miejscu. Pozostawił żonę i kilkuletnią córeczkę. Nie doczekał narodzin swojego drugiego dziecka...

    18 lutego odbyła się w Łapanowie smutna uroczystość pogrzebowa. Kilka tysięcy kibiców wraz z jego najbliższą rodziną, przyjaciółmi, znajomymi i kolegami z tras rajdowych towarzyszyło Januszowi Kuligowi w ostatniej drodze na miejsce wiecznego spoczynku.

   Wśród żeganjących mistrza kierownicy było wielu jego przyjaciół i kibiców z terenu gminy Trzciana. W pogrzebie uczestniczyły delagacje władz samorządowych i ochotniczych straży pożarnych. W czasie mszy świętej i drogi na cmentarz grała strażacka orkiestra dęta OSP w Leszczynie.

   Bardzo śmierć Janusza Kuliga przeżyli młodzi piłkarze Szkoły Podstawowej w Leszczynie, którym miesiąc wcześniej (17 stycznia 2004 roku) mistrz kierownicy z Łapanowa wręczał puchar za zwycięstwo w halowym turnieju piłarskim, rozegranym właśnie w Łapanowie. Relacja z turnieju >>>

  Panu Janowi Kuligowi - Wójtowi Gminy Łapanów i całej Jego rodzinie przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci syna.

Samorząd Gminy Trzciana