ODPUST PARAFIALNY W TRZCIANIE |
|||
Odpust - to w każdej parafii wydarzenie szczególne. To bardzo ważna uroczystość religijna, to jednocześnie okazja do spotkań rodzinnych, a także okazja do dostarczenia - zwłaszcza dzieciom - radości. Religijny wymiar święta parafii to przede wszystkim okazja do uzyskania pod pewnymi warunkami odpustu zupełnego. Nowy Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że: "Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych". Odpust jest więc wydarzeniem religijnym i dotyczy osobistej więzi człowieka i Boga. Udziela się go przy specjalnych okazjach i jest w ten sposób rodzajem przywileju świątyni na czas jej święta. Z tego powodu w tradycji Kościola "odpustem" zaczęto określać patronalne święto kościoła (świątyni), które - prócz religijnego - miało zawsze też wymiar kulturalny, a nawet handlowy. Patronalne święto trzciańskiego kościoła przypada w niedzielę przed lub po 13 lipca, czyli dzień patronki - Świętej Małgorzaty. Według tradycji św. Małgorzata była córką pogańskiego kapłana. Po przedwczesnej śmierci matki opiekę nad Małgorzatą ojciec powierzył niewolnicy, która była chrześcijanką. Ta doprowadziła ją do poznania nauki Jezusa Chrystusa i do chrztu świętego. Gdy ojciec się o tym dowiedział, zapomniał o miłości do córki i wypędził ją z domu. Wybuchło właśnie wtedy największe prześladowanie chrześcijan, które objęło całe imperium rzymskie. To samo podanie głosi, że Małgorzata była bardzo piękna i bogata. Zakochać się miał w niej namiestnik rzymski, który chciał pojąć ją za żonę. Małgorzata jednak stanowczo odmówiła, mówiąc, że ma już Oblubieńca - Jezusa Chrystusa. Namiestnik kazał ją aresztować i usiłował skłonić do odstępstwa obietnicami i groźbami. Gdy te metody okazały się nieskuteczne, nakazał zastosować wobec Świętej wyszukane tortury. Jej ciało szarpano hakami i palono ją ogniem. Następnie wrzucono do więzienia. Tam ukazał się jej szatan w postaci strasznego smoka, który otworzywszy rozognioną paszczę, grożąc, że ją połknie. Zrobiła nad nim znak krzyża i zniknął. Rany jej się zabliźniły. Następnego dnia sędzia kazał ją ściąć mieczem. Prawdopodobnie było to 20 lipca 303-305 roku. Małgorzata, dziewica i męczennica, zaliczana jest do czternastu świętych wspomożycieli, którzy pomagają nam w potrzebach duszy i ciała. Jest patronką położnic, bezpłodnych kobiet i dobrej śmierci. W ikonografii przedstawiana jest zwykle ze smokiem u stóp lub z krzyżem w ręku. Dla podkreślenia jej pochodzenia ze szlacheckiej rodziny przedstawia się ją z koroną na głowie, chociaż nigdy nie była królową. Do postawy życiowej św. Małgorzaty nawiązał w homilii ojciec Tomasz z polskiego La Salette - czyli Dębowca koło Jasła. Był jednym z kilkunastu duchownych, którzy przybyli do Trzciany, aby uczestniczyć w odpustowym nabożeństwie. Koncelebrowaną sumę odprawiło kilku księży, a wśród nich księża jubilaci: Michał Smolik (złoty jubileusz), Antoni Paciorek (35 lat kapłaństwa), Józef Piech (30 lat kapłaństwa) i obecny trzciański proboszcz ks. Władysław Midura, który już 25 lat pełni kapłańską posługę. W imieniu parafian wszystkim jubilatom życzenia złożyła delegacja, która do życzeń: "aby dobry Bóg obdarzał ich wszelkimi łaskami i błogosławił w dalszej pracy na rzecz Kościoła i drugiego człowieka" dołączyła duże bukiety kwiatów. Po nabożeństwie w kościele, uświetnionym przez Strażacką Orkiestrę Dętą z Leszczyny, chór i scholę parafialną, wierni przeszli w uroczystej procesji z fenetronami i sztandarami wokół kościoła. Po nabożeństwie i odśpiewaniu "Boże coś Polskę" orkiestra wyszła przed kościół, gdzie zagrała kilka utworów, między innymi "Sto lat" dla Księży Jubilatów. Występ orkiestry został nagrodzony brawami słuchaczy. Po prawie dwugodzinnym pobycie w kościele parafianie zaczęli rozchodzić się do domów. Po drodze zatrzymywali się przed licznymi kramami, które ciągnęły się od samego kościoła aż po parking, znajdujący się za budynkiem poczty, a więc na przestrzeni około 300 metrów. Kupujących było jednak niewielu, bo wszyscy śpieszyli się na obiad do domów, aby w rodzinnym gronie zjeść posiłek i dalej świętować. Czasem tylko rozlegał się huk petard, bądź dźwięk odpustowych trąbek. Takich odpustowych dni przeżyła trzciańska parafia już wiele. Wystarczy wspomnieć, że kościelne dokumenty wizytacyjne podają, iż parafia w Trzcianie została ufundowana w 1266 roku przez księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego. Przybyli tu zakonnicy - Kanonicy Regularni Św. Marka od Pokuty, którzy przez wiele wieków odgrywali istotną rolę w religijnym i cywilizacyjnym rozwoju miejscowości i okolicy. Sama świątynia była początkowo drewniana, potem postawiono murowaną budowlę, wielokrotnie zniszczoną, a następnie odbudowywaną. Trzecią z kolei dużą przebudowę trzciańska świątynia zawdzięcza - także obecnemu na nabożeństwie - ks. Władysławowi Jemioło, który przy olbrzymim wysiłku całej parafii dobudował dwie wysokie wieże, z których jedna pełni rolę dzwonnicy. Jego następca - obecny proboszcz ks. Władysław Midura kontynuuje dzieło poprzednika. Został wymieniony dach, odrestaurowano wnętrze, a ostatnio wokół kościoła wyłożono brukowany chodnik. Świątynia nabrała blasku i jest widoczna z daleka. Trzeba też wspomnieć, że trzciańska świątynia jest matką trzech innych parafii, które powstały po odłączeniu się z Trzciany. Są to parafie w Kamionnej, Leszczynie i ostatnio Kierlikówce. Utworzenie dwóch ostatnich - to z kolei zasługa innego trzciańskiego księdza proboszcza o imieniu Władysław - ks. Władysława Rysia. |
|||
![]() |
![]() |
||
Wszystkich uczestników odpustowej sumy powitał Ks. Proboszcz Władysław Midura. | Delegacja
parafian złożyła Księżom Jubilatom życzenia i podarowała im kwiaty. |
||
![]() |
![]() |
||
Na
zakończenie odpustowego nabożeństwa wierni przeszli wokół kościoła z procesją. |
Mszę
Św. uświetniła Strażacka Orkiestra Dęta z Leszczyny, która po nabożeńtwie odegrała Księżom Jubilatom "Sto lat". |
||
Od kościoła aż po parking ciągnęły się odpustowe kramy. Centrum Trzciany przypominało tego dnia wielkomiejski deptak. |
|||
Wykorzystano materiały z www.imiona.net.pl |
|||