ODPUST PARAFIALNY W KAMIONNEJ

Kościól parafialny w Kamionnej w dniu odpustu - 3 maja 2007 roku.

Kościół parafialny w Kamionnej w dniu odpustu - 3 maja 2007 roku.

    W 1934 roku stanęła w Kamionnej drewniana świątynia i w tym samym roku biskup tarnowski Franciszek Lisowski erygował parafię, której patronka została Matka Boża Królowa Polski. Okoliczności budowy tej świątyni, a także wyboru Patronki, są bardzo ciekawe i zostały opisane w książce Łucji Piątkowskiej "Parafie Ziemi Bocheńskiej". Otóż budowa kościoła w Kamionnej związana jest ściśle z osobą Wojciecha Pączka, którego portret znajduje się po lewej stronie wejścia do nawy głównej. Ten mieszkaniec Kamionnej uczęszczał do Gimnazjum w Bochni, a potem do Seminarium Duchownego w Tarnowie. Ale gdy wybuchła I wojna światowa zrezygnował z seminarium i wstąpił do austriackiego wojska. Idąc na front wstąpił do proboszcza w Mielcu i spisał tam testament, przekazując swój majątek bratu Piotrowi. Wyraził także życzenie, aby w przypadku, gdy nie wróci z wojny, na jego gruncie zbudować ku czci Matki Bożej Królowej Polski. Nie wrócił, bo zginął już w 1914 roku pod Lublinem. Mieszkańcy Kamionnej od dawna już myśleli o budowie kaplicy, bo do kościoła w Trzcianie mieli dosyć daleko. Teraz nadarzyła się szczególna okazja. Biskup tarnowski Franciszek Lisowski nakazał zajęcie się sprawa księdzu Janowi Jaroszowi. Emerytowany kapłan, kapelan w randze podpułkownika przybył do Kamionnej, zamieszkał w domu Pączków, który tymczasowo zaadoptowano na kaplicę. Jednocześnie sprowadzono do Kamionnej Józefa Mrózka z Kisielówki, aby zaprojektował i wybudował kościół. W 1934 roku prace zostały zakończone.

   
Odpust w Kamionnej. Odpust w Kamionnej.

    Odpust ku czci Patronki parafianie przeżywają 3 maja. Ten szczególny dzień przypadający jednocześnie na rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja zawsze świętowany jest w Kamionnej bardzo uroczyście. Na nabożeństwo odpustowe przybywają nie tylko parafianie, ale także czciciele Matki Bożej z okolicznych miejscowości. Zaszczytu celebrowania odpustowej sumy dostąpił w tym roku ksiądz Janusz Psonak - katecheta z parafii Żegocina. On też wygłosił odpustowe kazanie w całości poświęcone kultowi maryjnemu.

Odpust w Kamionnej. Odpust w Kamionnej.

    Zanim sprzed ołtarza wyruszyła odpustowa procesja, ksiądz proboszcz Adam Bajorek, który od 1993 roku pełni w Kamionnej duszpasterską posługę, podziękował Panu Bogu za dar tego pięknego, pogodnego, uroczystego odpustowego dnia. Księdzu Januszowi podziękował za celebrę uroczystej mszy świętej i Słowo Boże. Podziękowania otrzymał także ks. Leszek Dudziak - żegociński proboszcz, który dla rodzinnej parafii w Kamionnej okazał wielką życzliwość osobistym udziałem w nabożeństwie oraz delegowaniem księdza Janusza Psonaka na celebransa nabożeństwa. Na ręce księdza dziekana z Lipnicy Murowanej proboszcz parafii w Kamionnej przekazał podziękowania dla wszystkich księży biorących udział w odpuście. Podziękował także organiście z Trzciany pani Stanisławowi Grabowskiemu oraz dziewczętom z zespołu wokalnego, którzy uświetnili śpiewem   odpustowe nabożeństwo, a także służbom porządkowym (policji i strażakom). - Niech ten dzień pozostanie pełen radości w domach i rodzinach Waszych z odpustowej łaski Miłosierdzia Bożego - tymi słowami zakończył swoje krótkie wystąpienie ksiądz proboszcz Adam Bajorek.

 Odpust w Kamionnej. Odpust w Kamionnej.

   Procesyjny orszak z krzyżem, chorągwiami i feretronami na czele był tak długi, że opasał kościół wokół. Gdy początek  wchodził już do kościoła, ostatni uczestnicy nabożeństwa dopiero wyruszali na trasę procesji. Ceremonie odpustową zakończyło specjalne błogosławieństwo.

Odpust w Kamionnej. Odpust w Kamionnej.

    Tradycyjnie też odpustowi towarzyszą kramy pełne rożnego rodzaju drobiazgów, od plastikowych zabawek począwszy na odpustowych cukierkach skończywszy. W to piękne, ciepłe, słoneczne południe zainteresowanie zakupami było spore. Pomiędzy kramami usytuowanymi na placu po drugiej stronie niż kościół drogi, trudni się było przecisnąć. Po kilkudziesięciu minutach prawie wszyscy rozeszli lub rozjechali się do domów, by w rodzinnym gronie świętować dalszą część dnia i niezwykle długiego w tym roku weekendu.

wstecz