ULEWY I PODTOPIENIA

Ulewy i podtopienia - zalana łąka w Libichowej.

     Utrzymujące się od kilku dni intensywne opady deszczu spowodowały na terenie Gminy Trzciana zagrożenie powodziowe i sporo strat. Jak do tej pory najwięcej zniszczeń spowodowały nocne opady w dniu 6 września 2007 roku. Ziemia przestała wchłaniać wodę i dlatego wszystko spływało w dolinę Potoku Saneckiego, którego poziom znacznie się podniósł, choć nie osiągnął stanu alarmowego. Wystąpiły jednak lokalne podtopienia niszczące łąki i rolnicze uprawy. Tak się stało np. w Libichowej, najdalej wysuniętej na zachód części Trzciany. Woda wdarła się także m. in. do piwnic budynku Urzędu Gminy w Trzcianie oraz; po przejściu przez stropodach; do budynku szkolnego w Łąkcie Dolnej. Tym razem dosyć spokojnie było nad przepływającą przez Kamionną i Rdzawę Rdzawę Przeginią (Pluskawką). Niewielki potok przepływający przez Kierlikówkę podmył i tak już mocno zniszczone przyczółki mostu na pograniczu Ujazdu i Rdzawy, na drodze powiatowej prowadzącej w kierunku Kamionnej. Ulewy opóźnią także modernizację chodnika, która prowadzona jest na odcinku ponad 500 metrów przy drodze powiatowej, od Urzędu Gminy w stronę Libichowej.
     Znacznie gorsza sytuacja jest na terenie sąsiedniej Gminy Łapanów, już nieco dalej nurtu Potoku Saneckiego, który wpada tam do Stradomki. 7 września w południe ogłoszono alarm powodziowy na terenie powiatu bocheńskiego. Poziom alarmowy osiągnęła bowiem Stradomka i Raba. Niestety deszcz pada nadal, więc jeszcze nie wiadomo jak rozwinie się sytuacja.

Podtopienia na terenie Gminy Trzciana.

Podtopienia na terenie Gminy Trzciana.

Zalane wykopy - modernizacja chodnika w stronę Libichowej.

Zalane pola uprawne w Libichowej.

Podtopienia na terenie Gminy Trzciana.

Podtopienia na terenie Gminy Trzciana.

Woda zaatakowała także most na pograniczu Kierlikówki i Rdzawy.

Woda przyniosła do Trzciany m. in. takie przedmioty.

     Strażacy z OSP w Trzcianie i Kamionnej musieli usuwać drzewo zagrażające mostowi w pobliżu kościoła w Trzcianie (na Pachówkę). Potężna wierzba wyrwana z korzeniami została przyniesiona przez nurt rzeki i zatrzymała się na filarach mostu, zbudowanego przez wojsko po pamiętnej powodzi w lipcu 1997 roku. Ten stan rzeczy groził zarówno mostowi, jak i spiętrzeniem nurtu. Dlatego zdecydowano o usunięciu drzewa, co nie było proste ze względu na podniesiony i rwący nurt rzeki. Strażacy z OSP Trzciana zdołali jednak zapiąć na drzewie linę i przy pomocy wyciagarki samochodu pożarniczego OSP z Kamionnej przeciągnęli drzewo na brzeg, a następnie pocięli piłarkami na kawałki. Ta akcja ratownicza zajęła im około dwóch godzin czasu.

Akcja strażaków przy moście w Trzcianie. Akcja strażaków przy moście w Trzcianie.
Akcja strażaków przy moście w Trzcianie. Akcja strażaków przy moście w Trzcianie.

Akcja usuwania drzewa z nurtu Potoku Saneckiego przez OSP Kamionna i Trzciana.

wstecz.