NOCNA TRAGEDIA W TRZCIANIE |
|
![]() |
![]() |
Przysiółek Sepne - miejsce nocnego dramatu. | Przez to okno strażacy weszli do płonącego domu. |
Trzciana jest wstrząśnięta i zszokowana nocnym dramatem, jaki rozegrał się w
piątek, 7 grudnia 2007 r. po godzinie 21 w przysiółku Sepne. Pomimo bardzo odważnej i
brawurowej akcji ratowniczej, podczas której strażacy OSP Trzciana wynieśli z płomieni
płonącego domu mieszkalnego 80-letnią kobietę, nie udało się jej uratować i choć
po wyniesieniu z domu jeszcze żyła, to wkrótce zmarła, prawdopodobnie na skutek
zaczadzenia. |
|
![]() |
![]() |
Tutaj leżała nieprzytomna kobieta. | W tym miejscu strażacy próbowali ją utrzymać przy życiu. |
Nocny dramat rozpoczął się około godziny 21. Jeden z
mieszkańców sąsiedniego domu zaważył pożar i zatelefonował na numer alarmowy do PSP
w Bochni. Dyżurny JRG poprzez system selektywnego alarmowania poderwał do działania
strażaków kilku jednostek z terenu Gminy Trzciana oraz sąsiedniej OSP z Łąkty
Górnej. Z Bochni wyjechała także sekcja ratownicza z dowódcą - asp. Grzegorzem Gacem
na czele. Zanim jednak strażacy - zawodowcy dotarli na miejsce, przy pożarze byli już
strażacy - ochotnicy. Jako pierwsi pojawili się w rejonie pożaru strażacy z OSP w
Trzcianie - sekcja pod dowództwem naczelnika Janusza Szczura. Samochód nie dojechał
jednak w bezpośrednie sąsiedztwo płonącego domu, ugrzązł w błocie. Teren okoliczny,
to bowiem miejsce, gdzie kiedyś były plebańskie stawy. Ale jedna część załogi
rozwinęła linię gaśniczą, czerpiąc wodę z przepływającego w pobliżu strumyka, a
druga pobiegła w stronę płonącego domu. - Szybko rozpoznaliśmy sytuację. Płonęła
prawa część domu, ogniem objęty był dach drewnianej chaty. Wewnątrz było duże
zadymienie. Wiedzieliśmy, że w tym domu mieszka starsza, samotna kobieta. Z kolegą -
Andrzejem Tabakiem - wyrwaliśmy okno - relacjonuje druh Stanisław Gutowski. Jako
pierwszy wszedł do środka Andrzej Tabak, ale musiał się szybko wycofać z powodu
bardzo wysokiej temperatury. Za chwilę obaj odważni trzciańscy strażacy weszli do
płonącego pokoju ponownie. Wtedy Andrzej Tabak zauważył leżącą na ziemi, tuż przy
piecu, starszą kobietę. - Największy żar był właśnie przy piecu. Tu na lewym boku
leżała kobieta, kurczowo zaciskająca ręce przy sobie. Była mocno popalona, ale żywa.
Dźwignęliśmy ją i przekazali przez okno Grzegorzowi Śliwie i Tomaszowi Piskorzowi, po
czym wyszliśmy na zewnątrz. To wszystko trwało sekundy - opowiada Andrzej Tabak. Nieprzytomna, wyniesiona kobieta żyła, z trudem oddychała i miała tętno. Strażacy okryli ją i pilnowali, sprawdzając oddech i puls. Bardzo profesjonalnie, wręcz wzorowo w tych błyskawicznie rozwijających się wypadkach zachowała się młoda kobieta, która szybko zatelefonowała wszędzie tam, gdzie w takich sytuacjach należy dzwonić: do stanowiska kierowania w PSP, zakładu energetycznego i gazowego, do księdza. Pomogła okryć poparzoną kobietę, oddając nawet własną skórzana kurtkę. |
|
![]() |
![]() |
Z tyłu domu zaciekle z ogniem walczyła OSP Łąkta Dolna. | Strażacy OSP Trzciana we wnętrzu spalonego domu. |
Tymczasem przy pożarze pojawiły się kolejne wozy gminnych jednostek OSP oraz załoga JRG z Bochni pod dowództwem asp. Grzegorza Gaca. Współdziałała także OSP Łąkta Górna. Przybył ksiądz z Trzciany - proboszcz Władysław Midura, który udzielił ostatniego namaszczenia oraz pani prokurator. Po około kwadransie od czasu powiadomienia na miejscu była już karetka pogotowia ratunkowego. Strażacy przekazali poparzoną kobietę lekarzowi pogotowia, który niestety wkrótce stwierdził jej zgon. |
|
![]() |
![]() |
Pogorzelisko z tyłu domu. | Na zgliszczach kot nadaremnie czekał na swoją panią. |
Stanisław Gutowski, Grzegorz
Śliwa, Jan Satała, Marek Judka, Sławomir Solarz, Andrzej Tabak, Grzegorz Sroka, Roman
Bujak i ich naczelnik Janusz Szczur zasłużyli na słowa uznania, podobnie jak
współdziałające z nimi pozostałe jednostki i osoby cywilne, w tym przede wszystkim
wspominana wcześniej kobieta. Udało nam się dowiedzieć, że to pani Agata Malik -
pochodząca z Łapanowa studentka Akademii Pedagogicznej w Krakowie, która w ten
tragiczny wieczór przebywała u znajomych w Trzcianie. |
|