Pierwszy budynek szkolny
postawiono w Kamionnej w roku 1894 staraniem gminy Kamionna i właściciela majątku
Józefa Ożegalskiego. Grunt zakupiono u wójta gminy Jana Nowaka. Budynek był drewniany,
na kamiennym podbudowaniu, kryty dachówką, wewnątrz tynkowany. Wschodnia jego część
(2 pokoje z kuchnią) przeznaczone były dla nauczyciela. 10 sierpnia 1894 r. przybył tu
do pracy pierwszy nauczyciel - Maciej Miechowiecki. W szkole była duża wilgoć, gdyż
budynek postawiono na bagnistym terenie.
Od początku pracy nauczyciel był skłócony z wójtem
Nowakiem, który był przewodniczącym Rady Szkolnej Miejscowej, ale o szkołę i
nauczyciela nie dbał. Dopiero po objęciu kierownictwa RSM przez J. Ożegalskiego udało
się zbudować przy szkole stajnię i drewutnię. 6 sierpnia 1896 r. Miechowita wyjechał
na inną posadę. Jego następcą został Florian Masoń. Zastał budynek zrujnowany,
więc trzeba było wyrzucić zgnite podłogi. Nauczycielowi wynajęto mieszkanie u
gospodarza - Mikołaja Surmy. Szkole groziło zamknięcie przez władze szkolne, ale J.
Ożegalski wyprosił zgodę na funkcjonowanie szkoły i przeprowadził niezbędne remonty
obiektu.
Tak swoje trudne warunki
pracy opisał w kronice szkolnej Florian Masoń : "Promyk oświaty zaczynał się
tu dopiero tlić. Wiele znojnej pracy będzie to kosztować, zanim każdy w tutejszej
gminie przyjdzie do przekonania, że nauka jest koniecznie potrzebną. Każdy daje dziecko
uczyć jedynie z obawy przed karą, a nie z przekonania i zdrowego rozumu. Aby
zachęcić ludzi do posyłania dziatwy do szkoły nauczyciel chwytał się różnych
sposobów. Starał się być przystępnym dla ludzi, często uczył dzieci śpiewu. Wiecie
uczył rozmaitych gier i zabaw gimnastycznych. Popisy szkolne z końcem roku szkolnego
1897 i 1898 były bardzo dobrym czynnikiem zachęcającym do uczęszczania. J. Ożegalski
zawsze przychodził na popis i fundował dla dzieci nagrody, podobnie robił ksiądz
Rzepecki ze Trzciany. Wielkim czynnikiem ku podniesieniu tutejszego ludu były Misje - w
lutym 1897 r. w Trzcianie (8 dni) oraz założenie czytelni. Po Misjach ustało ogromne
dotąd pijaństwo. W marcu 1898 r. założono czytelnię. Dzieci czytały książki tym
rodzicom, którzy nie umieli czytać. Ludność powoli zaczynała interesować się
nauką".
W 1900 r. przy szkole wybudowano studnię. Kiedy w 1902 r.
posadę nauczyciela objął Stanisław Pasieczny, do szkoły zapisało się aż 130
dzieci. Trzeba było znaleźć drugą salę lekcyjną (u wdowy Knapikowej). W grudniu
przybył na posadę drugi nauczyciel - Walenty Nocoń, który pracował tu do września
1903 r. Po nim rozpoczęła tu pracę pierwsza w Kamionnej nauczycielka Julia Danikiewicz
z Bochni. Kolejni nauczyciele pracowali krótko. Franciszka Ksawera Bankiewicz z Nowego
Wiśnicza, Helena Kicianka - maturzystka z Przemyśla opuściły szybko Kamionną, choć
Franciszka Bankiewicz powróciła po roku znów do pracy w Kamionnej. Coraz gorzej ma się
sprawa budynku szkolnego, który zaczął się rozpadać.
Dopiero po 16 latach pracy (w r. 1913) kierownik szkoły S.
Pasieczny otrzymał kwalifikowanego nauczyciela pomocniczego, pochodzącego ze
szlacheckiej rodziny ze Lwowa - Feliksa Rogalę Rogalskiego.
W sierpniu 1914 r. wybuchła wojna. W listopadzie do
szkoły zawitali husarzy węgierscy. Wkrótce wkroczyli tu Rosjanie. Wybuchły walki. W
budynku szkolnym znajdował się szpital dla żołnierzy austriackich i pruskich. 7 maja
1915 r. poległ w Zawadzce pod Brzostkiem absolwent tej szkoły, dwukrotnie odznaczony za
męstwo - 22 letni Józef Kościesza Ożegalski. Od listopada 1914 do kwietnia 1915 roku w
szkole nie było nauki. Przez resztę roku szkolnego frekwencja była bardzo słaba.
We wrześniu 1918 r. wznowiono naukę szkolną. Dzieci
były uczone przez dwie nauczycielki: Marię Doering i Henrykę Freyówną. 31.10.1918 r.
zamieniono w szkole godło z austriackiego na polskie oraz odśpiewano "Boże coś
Polskę". Wprowadzono do nauki historię i geografię Polski.
W 1922 r. przystąpiono do remontu szkoły wymieniając
podłogi. Od września 1924 r. pracowała tu kolejna nauczycielka - Genowefa Srokówna z
Rozdziela. Rozpoczęto naukę w 5 oddziałach. W marcu 1927 r. szkoła była wizytowana i
wtedy też odbył się wiec oświatowy, w którym liczny udział wzięli mieszkańcy wsi.
Przemówił do nich inspektor szkolny Franiciszek Zbyszycki, który tak powiedział:
"Oświata to jest wielki majątek, a nauczyciele są największym dobrodziejstwem
ludzkości. Oni żywą rzeźbę pozostawią. Szkoła sercem gminy jest i trzeba ją
otoczyć staraniem i opieką. O ile polepszycie serca wasze i umysły wasze, o tyle
powiększycie granice wasze. Nie wojsko, ziemia itp. stanowią siłę narodu, jeno duch i
organizacja".
We wrześniu 1927 r., po 29 latach pracy w
Kamionnej, po 30 latach pracy pedagogicznej, w 60 roku życia Rozporządzeniem Kierownika
Okręgu Szkolnego w Krakowie przeniesiony został w stan spoczynku długoletni kierownik
szkoły Stanisław Pasieczny. Obowiązki kierownika przejęłą wóczas pani Wróblowa. Od
września 1929 r. kierownikiem szkoły był Piotr Anioł. Rozpoczął pracę razem z
Jadwigą Neisser, która pracowała w Kamionnej od 1927 r. Kiedy przybyła 3 nauczycielka
- Antonina Stefańska - uruchomiono naukę w 3 klasach. Nowy kierownik założył
4-głosowy chór mieszany i zorganizował kilka przedstawień. Założył przy szkole
piękny ogród szkolny. 3 nauczycieli w VII oddziałach uczyło wtedy 146 dzieci.
Kierownik Anioł jest niezmordowany w działalności
społecznej. Organizował kursy dla analfabetów, przedstawienia teatralne, zabawy
taneczne, założył w Kamiennej kółko rolnicze (prezesem został Stanisław Nowak) i
Związek Strzelecki (prezesem był Franciszek Dudziak). W 1932 r. wspólnie z Ożegalskim
założył Koło Młodzieży Wiejskiej, założył bibliotekę i świetlicę. Wypadki
łapanowskie (strajk chłopski) zaostrzyły jednak negatywny stosunek mieszkańców wsi do
kierownika szkoły. Musiał chronić się w Trzcianie.
Na początku 1934 r. kierownik Anioł namówił Radę
Szkolną Miejscową do rozpoczęcia starań o budowę nowej szkoły. Myśli o budowie
piętrowego budynku z 3 salami na górze i kuchnią. Spory między członkami komitetu
budowy spowodowały zaniechanie budowy. W maju 1935 r. rozpoczęła się natomiast budowa
kościoła.
W 1935 r. Kierownik
szkoły założył orkiestrę dętą. Od paru lat z dużym powodzeniem uczył chłopców
jazdy na nartach. W sierpniu 1934 r. przeniesiony został jednak do szkoły w Niegowici.
Od września 1935 r. funkcje kierownika szkoły objął przybyły z Dąbrowicy Franciszek
Szudy. Wznowił starania o budowę szkoły. Wkrótce rozpoczęto zbieranie materiałów.
Budowę szkoły rozpoczęto 18 maja 1936 r. We wrześniu 1936 r. powołany został
pierwszy samorząd uczniowski, któremu przewodziła Helena Sula. Założono też sklepik
szkolny. W pamięci kierownika utkwiła uroczystość zakończenia roku szkolnego, którą
tak opisał w kronice szkolnej: "Po powrocie z kościoła do szkoły, po
ostatnich czynnościach związanych z nauką, rzuceniu wreszcie ostatnich słów rozdano
świadectwa szkolne. Dziatwa szkolna była podniecona i wiele dzieci rzewnym wybuchło
płaczem, zwłaszcza w chwili kiedy najstarsza dziatwa, a więc opuszczająca już na
zawsze progi szkolne, żegnała się ze mną. Najstarsze dzieci przy pożegnaniu się ze
mną, jako kierownikiem, biorąc mnie w objęcia ściskały, całowały w twarz i z
wielkim płaczem dziękowały za pracę i trud poniesiony dla nich. Ponadto najstarsze
dzieci wypędziły po prostu dzieci młodsze z klasy, same zaś zostały, ponieważ
chciały one same tylko być ze mną jeszcze choć parę chwil, mówiąc, że to jest ich
ostatnia chwila, ale najprzyjemniejsza chwila z całego pobytu w szkole. Wreszcie po
podniesieniu ich na duchu powoli rozeszły się z płaczem do domów. Dla mnie zaś samego
jako wychowawcy była chwila przykra, bo
chociaż twardy z natury i nieskłonny do płaczu, łzy mi w oczach stały, czułem się
jak dziecko rozbrojony, widząc co się w klasie dzieje. Byłem rozrzewniony i przykro mi
było, gdyż wiedziałem, że tracę najlepsze dzieci, a z drugiej strony rozczuliłem
się tym bardziej, bo w dotychczasowej kilkunastoletniej pracy nie spotkałem u dzieci
nigdzie takiej wdzięczności ze strony dzieci względem mnie, gdzie doszło aż do
wspólnego pocałunku się ze mną nie tylko przez chłopców, ale i przez dziewczęta,
nie widziałem nigdzie takiego przywiązania, takiej miłości ze strony dzieci".
Pod rokiem 1937 zapisał, narzekając na trudne warunki pracy i
zamieszkania, takie gorzkie słowa: "....ty bracie nauczycielu, oświaty
krzewicielu się ciesz, pracuj dla dobra społeczeństwa, nieś kaganek oświaty, a że
nie masz się gdzie do lekcji przygotować, nie masz gdzie mieszkać, to mniejsza z tym.
Takie nasze nauczycieli szczęście, takie życie; tak społeczeństwo nasze patrzy na
dolę swoich nauczycieli. Mimo wszystko nie trza upadać na duchu i wytrwać na posterunku
dla ukochanej ojczyzny, a może serca się wzruszą i zrozumie się w przyszłości, że i
ten nauczyciel, jest tym robaczkiem małym, który tak samo zasługuje przecież na
jakąś litość, że on także jest człowiekiem i jemu się też chyba trochę serca
litościwego należy tej opieki ze strony społeczeństwa, dla którego ze serca pracuje,
a zatem okaże więcej zrozumienia niż dotąd."
Wybuch wojny spowodował, że naukę w roku szkolnym
1939/40 rozpoczęto z opóźnieniem - 10 września. Z polecenia gminy zatrudniono Eugenię
Wajdównę, ale już w listopadzie, gdy nie wypłacono poborów, powróciła w rodzinne
strony .W czasie wojny było dużo przerw w nauce. W czerwcu 1940 r. wyburzono stary
budynek. Budowa nowego postępowała bardzo powoli ze względu na brak środków. W zimie
nauka odbywała się tylko w 2 klasach i to na dwie zmiany. Od 15 listopada nowym
kierownikiem szkoły została Maria Krzyś.
19 stycznia 1945 r. nabożeństwem w kościele rozpoczęto
pierwszy rok szkolny w wolnej Polsce. W marcu 1946 r. zatrudniono 3 nauczycielkę
Stefanię Kozłowską, która zostaje kolejną kierowniczką szkoły. Po niej, 6 czerwca
1946 r., obowiązki kierownika obejmuje Grzegorz Hodowański. Prócz niego pracowałai
wówczas: Stefania Kozłowska i Józefa Polak. Uczyło się wtedy w szkole 181 dzieci. Na
koniec roku szkolnego nie uzyskało promocji aż 18 uczniów, dalszych 26 nie
klasyfikowano.
Z początkiem r. szk. 1945\46 przeniesiono do Trzciany klasy
szóstą i siódmą. Ale nikt tam, ze względu na odległość nie chciał chodzić i
dlatego w szkole w Kamionnej uruchomiono kursy wieczorowe, które kończyły się
egzaminem, które młodzież zdawała w szkole w Ujeździe. Tak opisał ten rok pracy
kierownik Hodowański: "Był to rok wytężonej pracy z mojej strony, bo oprócz
pracy z dziatwą szkolną, prowadziłem sam kursy wieczorowe (2 razy w tygodniu po 3
godziny nauki). Dla pełnego zobrazowania ciężkiej pracy nauczyciela w tutejszej szkole
trzeba dodać, że szkoła nie posiada dosłownie ani jednego obrazu, względnie innej
pomocy do nauki, ani też podręcznika (tak u nauczyciela, jak też u dzieci). Jedyny m
kryterium na jakim opiera się nauczanie to programy i zaradność nauczyciela".
Dopiero zbiórka wśród mieszkańców wsi pozwoliła na
zakup pierwszych pomocy za kwotę 1500 zł. Wkrótce nastąpiła poprawa w wyposażeniu
szkoły w ławki i dalsze pomoce. To dzięki sołtysowi Ludwikowi Burdelowi i
przewodniczącemu Rady Rodziców Władysławowi Nowakowi. Kierownik szkoły założył
spółdzielnię uczniowską i ogródek przyszkolny. Na początku 1946 roku w szkole
uczyło się 137 dzieci w trzech oddziałach, w klasach I-V. Dzieci starsze uczęszczały
do szkoły zbiorczej Kierlikówka-Ujazd. W szkole działał już samorząd uczniowski,
biblioteka, sklepik i koło PCK. Od listopada 1946 r. zaczęła tu pracę Karolina
Narowska, a od lutego 1947 r. Stanisław Usarz. Wiosną 1948 r. urządzono przy szkole
boisko. Z początkiem roku szkolnego 1948/49 klasy I-III zostały przeniesione do tzw.
resztówki dworskiej. Zmieniła się także obsada kadrowa. Z dniem 1.XII do Bełdna
został przeniesiony kierownik Hodowański. Nowym została Irena Bojańska. W tym też
roku po raz pierwszy ukończyła szkołę klasa VII. Na 156 dzieci, w tej samej klasie
pozostawiono 13. Prócz Bojańskiej pracowały wtedy jeszcze S. Usarz i Leszek Kozik. W
roku 1950 w czasie wakacji po raz pierwszy zorganizowano dzieciniec. "Z
przykrością stwierdzam - napisała kierowniczka - że jeśli chodzi o
przedszkole ludność tutejsza nastawiona była niechętnie, nawet wrogo".
Ponieważ wyniki w nauce były bardzo niskie, w roku 1950 postanowiono zlikwidować
przyczynę zła - klasy łączone. Założono drużynę harcerską i w każdej klasie
zespoły samokształceniowe.
1 .IX. 1951 r.
kierownikiem szkoły został mianowany Stanisław Usarz. 3 nauczycieli uczyło wtedy 163
dzieci, w 4 pomieszczeniach, w tym 2 to podworskie. W 1952 r. rozpoczęli tu pracę: Maria
Liszka i Adam Dźwiga, potem jeszcze Alfreda Rataj, a w 1953 r. Maria Skowron. Zmiany
kadrowe były częste. W 1954 r. rozpoczęto prace nad modernizacją budynku szkolnego. W
czerwcu 1955 r. wybudowano obok szkoły budynek kolonijny. W czerwcu 1956 r. szkoła
uczestniczyła w otwarciu linii autobusowej prowadzącej z Krakowa do Kamionnej. W tym
też roku Kamionna stała się siedzibą Gromadzkiej Rady Narodowej. W 1957 r. uruchomiono
tu Szkołę Przysposobienia Rolniczego. Z pracy odeszli: M. Skowronek, Janina Fąfara i
Józef Mech. Od 1 września 1958 roku zaczęli pracę nowi: Maria Matusik, Franciszek
Widła i Stanisław Nowak. W kwietniu 1961 roku zakończono elektryfikację szkoły i wsi.
Szkoła gościła delegację dziewcząt należących do Światowej Federacji Młodzieży
Demokratycznej z ZSRR, NRD i Japonii. W 1962 r. nastąpiły kolejne zmiany kadrowe.
Inspektor Powiatowy z Bochni zatrudnił Marię Rataj z Gawłowa i Mikołaja Sumarę z
Kamionnej . W tym też roku zlikwidowano GRN w Kamionnej, a gromada została włączona go
GRN w Trzcianie.
W roku szkolnym 1963/64 uczyło się w szkole już 165 dzieci. W
miejsce Mikołaja Sumary, który przeszedł do szkoły w Cichawce, zatrudniona została
Janina Węglarz.
Od września 1966 r.
rozpoczęla się realizacja szkoły 8-klasowej. Wtedy też rozpoczęli tu pracę
Stanisława i Jan Kurzejowie. Nadal młodzież uczyła się w Szkole Przysposobienia
Rolniczego, która miała siedzibę w podstawówce. Od września 1968 zatrudniona
zostbyły bardzo częste. Przez krótki okres czasu pracowali w tej szkole: Maria Wrona,
Stefania Gut, Maria Kukla, Maria Majcher i Stanisław Guzik. Od września 1976 r.
uczniowie klas V - VIII byli dowożeni do Zbiorczej Szkoły Gminnej w Żegocinie. Zostali
przeniesieni też nauczyciele. W Kamionnej pozostały jedynie klasy I - IV i państwo
Usarzowie.
(W tym
miejscu następuje przerwa w prowadzeniu kroniki szkolnej. Kolejny zapis dokonano dopiero
w 1981 r.)
Od
września 198 roku przywrócono w Kamionnej funkcjonowanie pełnej 8-klasowej szkoły
podstawowej. Dyrektorem tej szkoły została mianowana Stanisława Kurzeja. Na potrzeby
oddziału przedszkolnego zaadaptowano pomieszczenie w Klubie Rolnika. Z 6-latkami
pracowała tam Marzanna Kmiecik. W szkole, w 4 salach, uczyło się na 2 zmiany 123
dzieci. Dopiero teraz został urządzony pokój nauczycielski. Odbył się też remont obu
budynków szkolnych lecz prace przebiegały niezwykle powoli. W 1982 r. pojawili się
kolejni nauczyciele : Maria Dudziak, Janina Romańska, Bronisława Wołowiec, Cecylia
Rusak i Marcin Ozorowski.
W 1983 r. rozpoczęto nareszcie naukę w drugim,
wyremontowanym już budynku szkolnym. Skład grona pedagogicznego we wrześniu 1083 r.
wyglądał następująco: Maria i Marian Apryjasowie, Stanisława i Jan Kurzejowie, Janina
Mucha, Zofia Burek, Małgorzata Dudziak, Bogumiła Ferenc, Marzanna Kmiecik, Aleksandra
Kącka, Bronisława Wołowiec i Helena Widła. W tym też roku sale szkolne wyposażono w
nowy sprzęt. Urządzono plac zabaw dla oddziału przedszkolnego. W następnym roku
szkolnym rozpoczęli tu pracę Halina Górka i Stanisław Mróz. Marian Apryjas założył
prężnie działające szkolne koło PTSM oraz zespół wokalno - instrumentalny. 6
uczennic z podstawówki występowało w założonej przez Apryjasa wiejskiej kapeli
ludowej. Stanisław Mróz zorganizował w szkole od podstaw pracownię ZPT. W kolejnym
roku szkolnym pracowało już 12 nauczycieli - także Anna Mech i Anna Sławęta. Zespoły
artystyczne z Kamionnej zaczęły odnosić sukcesy. Kapela ludowa wystąpiła w programie
Telewizji Kraków, a drużyna harcerska prowadzona przez Mariana Apryjasa i Bogumiłę
Ferenc zdobyła I miejsce na V Wojewódzkim Zlocie PTSM (1986 r.)

Latem
1986 r. rozpoczął się remont drugiego budynku szkolnego.Tymczasem ze stanowiska
dyrektora szkoły zrezygnowała Stanisława Kurzeja. W pożegnalnym zapisie w
kronice szkolnej zapisała następujące słowa: "Żegnając szkolę mogę
stwierdzić jedno, że centralną postacią w szkole jest nauczyciel. Jego wiedza,
kultura, postawa, zaangażowanie w pracy decydują o tym, w jakim stopniu szkoła spełnia
swoją funkcję społeczną ".
Na wakujące stanowisko dyrektorskie została powołana
Halina Górka. Szkoła pracowała w trudnych warunkach, gdyż nadal trwał remont w jednym
budynku. W roku 1989 do Limanowej przeniesli się państwo Apryjasowie. Nadeszły
następne zmiany. W 1990 r. uległy likwidacji Gminne Inspektoraty Szkół, a w to miejsce
zostały powołane Delegatury Zamiejscowe Kuratorium. Okrojone zostały programy
nauczania, a do szkoły została przywrócona nauka religii (uczył jej ks. Marian
Więcek). W SP w Kamionnej rozpoczęli pracę: Danuta Furtak, która jest jednocześnie
doradcą metodycznym CDN oraz przybyły ze SP w Kierlikówce Roman Surma. Kolejnym
dyrektorem szkoły została z początkiem kolejnego roku szkolnego Zofia Grodzińska. Po
roku pracy jednak zrezygnowała. Wtedy Delegatura ogłasiła pierwszy w historii szkoły
konkurs na obsadę stanowiska dyrektora placówki. Komisja wybrała na to stanowisko
Romana Surmę. Nowy dyrektor miał pełną obsadę kadrową, ale wkrótce poważne
kłopoty, gdyż niebezpiecznemu wygięciu ulega południowa ściana budynku szkolnego nr
2. Dzięki wsparciu Rady Gminy w Żegocinie i pracy społecznej rodziców udało się
zażegnać niebezpieczeństwo.
Tymczasem nadeszły
kolejne przemiany. Po wejściu w życie Ustawy o systemie oświaty (7.09.1991 r.)
powołana została - pod przewodnictwem Stefana Mroczka- Społeczna Rada Szkoły, którą
tworzyli odzice, nauczyciele i uczniowie.
We wrześniu 1992 r.
rozpoczęła tu pracę Marta Błasińska (była absolwentka szkoły), która wkrótce
założyła szkolny zespół wokalno - instrumentalny. Nadeszły ciężkie czasy. Kolejne
cięcia finansowe w oświacie spowodowały stanowcze protesty nauczycieli. W lutym i
kwietniu 1993 r. miał miejsce czynny strajk nauczycieli, którzy pod sztandarami ZNP
domagali się zwiększenia nakładów na oświatę. W ciągu tego roku dyrektor szkoły
Roman Surma zgłosił dwa ważne projekty: nadanie szkole imienia oraz projekt budowy
nowej szkoły.
Obchody 100 - lecia szkoły miały
miejsce 12 czerwca 1994 r. Podczas rocznicowych uroczystości, w których uczestniczył
Kurator Oświaty w Tarnowie dr Jan Hebda, szkoła otrzymała imię Marii Konopnickiej.
Ksiądz proboszcz Adam Bajorek poświęcił plac budowy nowej szkoły, której projekt
opracowała firma "Techbol" z Krakowa. Wkrótce nastąpiły kolejne zmiany
kadrowe. Do Wiśnicza przeszła Maria Stabrawa, zaś w Kamionnej zaczęła pracę
Agnieszka Gutkowska i Marek Klementowski.
Budowa nowej szkoły
przebiegała powoli z powodu kłopotów z wykonawcami oraz złej pogody. Tymczasem
zbliżał się termin nowego konkursu na stanowisko dyrektora szkoły. Dotychczasowy
dyrektor zrezygnował z udziału w konkursie. W odbytym 14 sierpnia 1996 roku konkursie
komisja wybrała na to stanowisko Annę Kępa z Żegociny (dotychczasową
dyrektorkę SP w Szczyrzycu), która 1 września 1996 r. otrzymała z rąk organu
prowadzącego szkołę, czyli Rady Gminy w Trzcianie (Gminę w Trzcianie reaktywowano
1.01.1995 r.), powołanie na to stanowisko. W ten sposób otwarła się kolejna karta w
historii Szkoły Podstawowej w Kamionnej. |