DAWNE BUDOWNICTWO WIEJSKIE GMINY TRZCIANA | |||
CHAŁUPA Z KAMIONNEJ (1854 r.) | |||
Chata, którą niżej opiszę jest wybudowaną w 1854 roku, a więc liczy już 97 lat. Obecnie jest to dom z pozostałościami, charakteryzującymi dawną chatę dymną. Charakterystyczna cecha tej chaty od zewnątrz są: bardzo wysoki i stromo spadzisty dach, kryty słomą i brak w dachu komina, a zamiast komina na południowej stronie dachu sa w dwóch miejscach "dymniki", którymi wychodzi dym. Dach budynku od południowej strony tworzy duży okap, tak że w czasie deszczu człowiek może się schronić. Od północnej strony dach jest przedłużony i wsparty na słupach tworząc tzw. "podcienie", na którym w czasie deszczu może się schronic furman z para koni i wozem, a więc szerokośc jego dochodzi do 2-ch metrów. Ściany budynku są niskie, bielone gliną białą, a dół gliną czerwoną, rozpuszczoną z gliną białą. Wchodząc do sieni tego budynku, zauważa się, że drzwi zamykają się na zaporę lub kołowrotek. Sień jest duża i obszerna, a nad nia nie ma powały, lecz widać odymioną słomę.
W chacie nigdy nie było podłogi, zawsze ziemia. Ściany były bielone białą gliną. Sufit nie tynkowany, ani nie bielony, widać gołe deski odymione dymem wraz z górną połową ścian. W powale wyrżnięty prostokątny otwór tzw. "dziurak", którędy uchodził dym na strych. Na ścianach były poprzybijane deski, tworząc półki tzw. "polanie", na których suszono drzewo na opał. Zamiast wieszaków na ubrania lub szafy były powbijane kołki. Ma naczynia kuchenne były 2 deski na kołkach przy nalepie. Obrazy w mieszkaniu były zawieszone na listwach. Nie były to oleodruki, lecz obrazy malowane przez miejscowych malarzy - samouków, które uległy już całkowitemu zniszczeniu. Obrazy i ściany dekorowano kolorowymi wycinankami, robionemi przez miejscowe kobiety. Jedzono na ławie z jednej dużej, glinianej miski (glinianego naczynia), łyzki były drewniane. Siedziano na małych stołeczkach. Okna w mieszkaniu były małe, które nie odmykano. Zbudowane były z drobnych szybek wpuszczonych w ramka drewniane. Na ścianie pomiędzy oknami z zewnątrz był wymalowany siwą farbą wazon z kwiatami. W mieszkaniu było ciemno i duszno, gdyz chowano w nim króliki, kury, które znosiły jaja w koszykuwiszącym na ścianie i cielęta. Znaczną część mieszkania zajmował piec, który składał się jakgdyby z 3-ech części: a) pieca chlebowego, który był zbudowany z wałków słomianych oblepianych gliną i zaplatanych na łukach drewnianych, wyprawianych od zewnątrz i wewnątrz gliną. Do pieca chlebowego z jednej strony był dobudowany przypiecek na palach drewnianych, do których przybite były deski z grubą warstwą na wierzchu nalepionej gliny, z drugiej strony była dobudowana nalepa, która była zbudowana tak samo jak przypiecek. Na nalepie było palenisko obstawione dynarkami, na których stały garnki ze strawami. (Dynarki zrobione z prętów żelaznych w postaci trójkąta na 3-ch niskich nogach). Nad paleniskiem wisiał kocioł miedziany z wodą na drewnianej kuli przybitej do stragarza. Na przypiecku i piecu chlebowym spały dzieci. Obecnie dużej zmianie uległą przebudowa pieca. Skłąda się on z takich części jak; przypiecek, zapiecek, nalepa, podpiecek, kocioł, blachy i piecek grzany. Na przypiecku kładzie się naczynia kuchenne. Na zapiecku suszą drzewo na opał. Na nalepę wygarnuje się ogień z pieca chlebowego w czasie pieczenia chleba. Piec chlebowy jest zaraz przy nalepie. Pod piecem chowają króliki. Kocioł jest na wodę, który znajduje się za paleniskie mprzy piecu grzanym. Blachy sa ułożone na palenisku, na których gotuje się strawy w naczyniach. Dym od paleniska odprowadzony jest przez piecek grzany rurą do sieni i z sieni rozchodzi się na strych i dymnikami na pole, lub prosto z sieni na pole. Oprócz przebudowy pieca uległa także zmianie dekoracja całego mieszkania. W mieszkaniu nie chowają już kur, ani cieląt, chowaja natomiast króliki. Spią w łóżkach i w ślufankach nie tylko starsi, ale i dzieci. Jedzą na stole, którego blat wsparty jest na krośnie. Siedzą na łąwie. Obrazy widzą na gwoździach. Są to oleodruki ubrane wokoło wieńcem kwiatów robionych z bibuły przez miejscowe kobiety. Ściany bielone są wapnem. Na ścianach nie ma już polani. Przy ścianie na polu jest pagródka. Z początku była to małą chata, do której dostawiano przybudówki jak przedstawiają rysunki. Wiem to z opowiadania P. D. lat 60, J. lat 5 i A. lat 58. Chata, która opisałem jest u J.D. |
|||
|
|||
Opis pochodzi z 1951 roku. Zachowano oryginalną pisownię. |
|||
[trzciana.pl] | |||